Od 1 stycznia br. rynki pracy w 26 państwach członkowskich UE, w tym w Wielkiej Brytanii, otworzyły się dla obywateli Bułgarii i Rumunii. Sytuację tę skomentował przedstawiciel IMP – Stefan Schwarz, który był gościem telewizji TVN24 Biznes i Świat.
Z pierwszym dniem nowego roku Bułgarzy oraz Rumunii otrzymali nieskrępowany dostęp do rynku pracy w państwach członkowskich Unii Europejskiej, gdzie do tej pory obowiązywały wobec nich restrykcje. Zmiany te spowodowały powszechną dyskusję na temat imigrantów, a w Wielkiej Brytanii nasiliły polityczny spór o imigrację. Na Wyspach Brytyjskich słychać z jednej strony głosy zwolenników otwartego rynku pracy, którzy sądzą, że zmiany te pomogą w ożywieniu tamtejszej gospodarki. Z drugiej strony stoją konserwatyści, którzy obawiają się dużej liczby przyjezdnych. Unia opiera się na czterech fundamentach. Podważa się jeden z nich – swobodny przepływ osób – gdy państwa starej Unii twierdzą, że nie jest on dla nich korzystny- przyznał Stefan Schwarz, Prezes Zarządu Inicjatywy Mobilności Pracy, w programie „24 godziny” telewizji TVN24 Biznes i Świat - Podważa się także drugi z filarów czyli swobodny przepływ usług, na którym Polska najbardziej korzysta, ponieważ jest to jedna z jej przewag konkurencyjnych. (…) Dwie pozostałe swobody – przepływu kapitału i towarów przynoszą korzyści państwom starej Unii i dlatego są z nich zadowolone. Z pełnym zapisem rozmowy można zapoznać się tutaj.
AZ
